Densen - Nana 70%

Jeśli długo nie ma rozdziału - czytaj chat!

poniedziałek, 7 września 2015

Kirroi Tomato: Rozdział II

Jakoż iż udało Wam się mnie zaskoczyć tak szybkim zebraniem 5 komentarzy (Shadow ty cholero, 1 komentarz na osobę! :D), nagradzam Was już dzisiaj <3

~~~*~~~

   Nie poczułem prawie nic. Puzzle zostały ułożone, lecz ich obraz dało się wywnioskować już po pojedynczych częściach.
   - Nic nie powiesz?
   Opuściłem głowę, ocierając nadgarstkiem oczy. Pociągnąłem kilkukrotnie nosem.
   Ręce przyciągnęły mnie do torsu mężczyzny, do którego wtuliłem się bez sprzeciwu.
   - Wypłacz się. Jesteśmy mężczyznami, Naruto. To pozostanie między nami.
   Rozkleiłem się. Rękoma przycisnąłem ojca do siebie jeszcze bardziej, a z oczu coraz swobodniej wypływały mi łzy. Pociągałem nosem raz za razem.
   - Nie wiem, co mam ci przekazać - powiedział blondyn, gdy jako tako się uspokoiłem. Siedzieliśmy teraz naprzeciwko siebie po turecku w niedalekiej odległości. - Nie brałem w ogóle pod uwagę możliwości, że uciekniesz z wioski. Jako ojciec i jako Hokage byłem pewien, że Jiraya, twój chrzestny i jeden z trójki sannin'ów, się tobą zaopiekuje, a ludzie będą traktować cię jak bohatera. Urośniesz, staniesz się silny i przejmiesz opiekę nad Konoha.
   Poczułem zawód. Poczucie winy spowodowane rozczarowaniem ojca. Szybko jednak minęło, gdy ten położył rękę na mojej głowie.
   - Jesteś moim synem, Naruto. Nie jestem tobą rozczarowany. Wiem, ile bólu w sobie nosisz.
   - Jestem twoim synem - powtórzyłem cicho. - Stanę się silny, tato.
   - Nie wymagam tego...
   - To nie była nienawiść.
   Oczy Minato rozszerzyły się w niemałym zdziwieniu na moje słowa. Chwyciłem jego dłoń obiema rękoma, a następnie zdjąłem ją z mojej głowy i ścisnąłem.
   - Byłem zazdrosny. Oni mają rodziców. Ja... Ja nie miałem nikogo, tato.
   Ojciec się uspokoił i spoglądał na mnie z ciekawością, gdy ja kontynuowałem.
   - Ale teraz wiem, że jesteś ty. Patrzysz na mnie. Opiekujesz się mną.
   - Kocham cię, synu - jego ręka znów wylądowała na mojej głowie. Początkowo niezręczne, teraz jednak dotyk dający poczucie bezpieczeństwa i przynależności.
   - Liczę na ciebię. Hi no Kage wa sato o terasu - szepnął smutno, pstrykając w delikatnie w czoło. - Mama też się tobą opiekuje.
   - Ja ciebie też, tato - wyszeptałem w przestrzeń. Uśmiechnąłem się i podciągnąłem do góry. - Trzeba się ogarnąć.

~~~*~~~

   - Hokage-sama, wzywałeś?
   - Tak, żabo. Odszukaj Uzumaki'ego Naruto i każ mu się do mnie wstawić.

~~~*~~~

   Zakasłałem kilkukrotnie, czując, jak gorączka trawi moje czoło.
   - Hmmm? Jichō, tu jest jakiś dzieciak!

   
Hi no Kage wa sato o terasu - Cień ognia oświetla wioskę; ulubiony zwrot Minato według trzeciego databooku.
Jichō - szef

3 komentarze:

  1. Ten drugi komentarz mi dodało na telefonie przypadkiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa. Bo my Ci Shadow uwierzymy.
    Już czekamy na następne rozdziały. I to w nie tylko tym opku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie podoba mi się. Szkoda tylko, że takie króciutkie te notki, ale jest spoczko :) Czekam na next jak i nie tylko w tym opku. :D

    Shinji ^^

    OdpowiedzUsuń

Klawiatura nie gryzie - zmotywuj mnie ;)